30 października 2016

To jest mój sen, ten sen zdumiewa mnie

Śniło mi się dzisiaj, że z jakimś facetem próbowaliśmy wydostać się z pewnego budynku, i biegnąc po schodach, natknęliśmy się na pomieszczenie, w którym spał jakiś Rosjanin. Ukradliśmy mu futrzaną czapę i kamizelkę, i pognaliśmy dalej. Oczywiście nas złapano i skazano na łagier, dlatego udałam martwą, i chociaż jedna Rosjanka wiedziała, że żyję, postanowiła mi pomóc, więc zawinęła mnie w całun i powiedziała, że tak przygotowują ludzi do podpalenia, zatem nikt się nie skapnie, że oddycham. Mój towarzysz natomiast w ramach kary musiał biegać bez koszulki z rękoma na karku, a na jego głowie siedziała małpka i skubała mu włosy.

Sny mnie fascynują, chociaż niezmiennie uważam, że są po prostu odbiciem zlepków informacji, które rozum starał się w ciągu dnia przetworzyć. Jestem zwolenniczką teorii o porządkowaniu umysłu. Gdybym się skupiła, pewnie wytłumaczyłabym nawet małpę :D

Oprócz tego śniłam już, że:

1. Ktoś brał ślub w piwnicach kościoła, i w ramach atrakcji weselnej można było spróbować zostać ofiarą rytualną.

2. U koleżanki w domu kibel (w sensie muszla) był tak ogromny, że wchodziło się do jego środka nogami i lało bezpośrednio na stojąco. 

3. Oglądałam próbny pokaz cheerleaderek w Niemczech i spluwałam na ich boisko.

4. Chodziłam z siostrzeńcem w drewnianym statku po poziomo położonym kole. Trzeba było przemieszczać się w kółko, żeby to koło się poruszało, a dzięki temu statek wspinał do góry; pewnej trudności przysparzał fakt, że im wyżej całość się wspinała, tym niżej mieliśmy barierki, a jeszcze musieliśmy utrzymać w rękach piwa. I tak z lękiem szliśmy, aż w końcu dotarłam do pokoju, w którym podłoga była miękka jak mech i wcześniej ktoś zgubił w niej naszyjnik. Znalazłam jego część, a wtedy druga część zaczęła ku mnie pełznąć, lecz gdy już dopełzła, nagle skręciła, więc zaciekawiona ruszyłam za nią i okazało się, że tam dalej jest więcej tych części i przyciągają się nawzajem magnesami. 

5. Mój kolega był królem. Dowiedzieliśmy się o tym, leżąc na łódce z wiosłami - tak po prostu nagle zrozumieliśmy, że on jest królem. Biedak zląkł się, że nie zna savoir vivre, więc go uspokajałam, że jest program o tym w telewizji albo znajdziemy filmiki na yt. 

6. Zleciłam docięcie i przymocowanie jakichś haków, które miały być półprzewodnikiem, niestety robotnicy niechcący zrzucili je na ziemię i była chwila grozy, że wszystkie dane zapisane na nich jak na dysku się wykasują. 

7. Byliśmy za granicą w Domu Polskim, gdzie po podłodze chodził krokodyl. Ten krokodyl wręczył mi stokrotki, natomiast gospodarz powiedział, że mamy spektakularne mici (potrawa rumuńska), chociaż niosłam w rękach tylko wiatrówkę. 

8. Kolega załatwiał produkty do gazetki promocyjnej. Jednym z nich były kości. 

Wciąż wierzę, że wszystko da się jakoś wytłumaczyć ;)

Voo Voo "Moja broń".

8 komentarzy:

  1. dlategom właśnie uwielbiam śnić... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja ostatnio bardzo bym chciała przestać choć na kilka dni... Sny bywają męczące, zwłaszcza gdy śnią się dziwne rzeczy ;)

      Usuń
  2. Mnie w snach fascynuje to, że - choćby nie wiem jak głupie wizje pokazywały - mojego mózgu to nie dziwi. Nawet mi brewka nie pyknie, że coś jest nie tak, że to musi być sen, bo jest kompletnie nierealny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja miewam takie stany, kiedy czuję, że to nie może być prawda. Wtedy jestem w stanie nawet pokierować fabułą! Tylko nie wiem, czy to wobec tego można jeszcze zaliczyć do snu, czy już do innej mądrej jednostki ;)

      Usuń
    2. Niesamowita jesteś! Wszak to Lucid Dream (LD). WOW!

      :*

      Usuń
  3. Twoich zakręconych snów to chyba nawet autorzy senników by nie ogarnęli ;)

    :*****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hasłowo może jakoś by dali radę, ale poskładać w jedną logiczną całość - mało prawdopodobne :D Z tym że ja nie wierzę w senniki ;)

      :****

      Usuń
    2. Też nie wierzę w senniki!

      :*

      Usuń