Śniło mi się dzisiaj, że z jakimś facetem próbowaliśmy wydostać się z pewnego budynku, i biegnąc po schodach, natknęliśmy się na pomieszczenie, w którym spał jakiś Rosjanin. Ukradliśmy mu futrzaną czapę i kamizelkę, i pognaliśmy dalej. Oczywiście nas złapano i skazano na łagier, dlatego udałam martwą, i chociaż jedna Rosjanka wiedziała, że żyję, postanowiła mi pomóc, więc zawinęła mnie w całun i powiedziała, że tak przygotowują ludzi do podpalenia, zatem nikt się nie skapnie, że oddycham. Mój towarzysz natomiast w ramach kary musiał biegać bez koszulki z rękoma na karku, a na jego głowie siedziała małpka i skubała mu włosy.
Sny mnie fascynują, chociaż niezmiennie uważam, że są po prostu odbiciem zlepków informacji, które rozum starał się w ciągu dnia przetworzyć. Jestem zwolenniczką teorii o porządkowaniu umysłu. Gdybym się skupiła, pewnie wytłumaczyłabym nawet małpę :D
Oprócz tego śniłam już, że:
1. Ktoś brał ślub w piwnicach kościoła, i w ramach atrakcji weselnej można było spróbować zostać ofiarą rytualną.
2. U koleżanki w domu kibel (w sensie muszla) był tak ogromny, że wchodziło się do jego środka nogami i lało bezpośrednio na stojąco.
3. Oglądałam próbny pokaz cheerleaderek w Niemczech i spluwałam na ich boisko.
4. Chodziłam z siostrzeńcem w drewnianym statku po poziomo położonym kole. Trzeba było przemieszczać się w kółko, żeby to koło się poruszało, a dzięki temu statek wspinał do góry; pewnej trudności przysparzał fakt, że im wyżej całość się wspinała, tym niżej mieliśmy barierki, a jeszcze musieliśmy utrzymać w rękach piwa. I tak z lękiem szliśmy, aż w końcu dotarłam do pokoju, w którym podłoga była miękka jak mech i wcześniej ktoś zgubił w niej naszyjnik. Znalazłam jego część, a wtedy druga część zaczęła ku mnie pełznąć, lecz gdy już dopełzła, nagle skręciła, więc zaciekawiona ruszyłam za nią i okazało się, że tam dalej jest więcej tych części i przyciągają się nawzajem magnesami.
5. Mój kolega był królem. Dowiedzieliśmy się o tym, leżąc na łódce z wiosłami - tak po prostu nagle zrozumieliśmy, że on jest królem. Biedak zląkł się, że nie zna savoir vivre, więc go uspokajałam, że jest program o tym w telewizji albo znajdziemy filmiki na yt.
6. Zleciłam docięcie i przymocowanie jakichś haków, które miały być półprzewodnikiem, niestety robotnicy niechcący zrzucili je na ziemię i była chwila grozy, że wszystkie dane zapisane na nich jak na dysku się wykasują.
7. Byliśmy za granicą w Domu Polskim, gdzie po podłodze chodził krokodyl. Ten krokodyl wręczył mi stokrotki, natomiast gospodarz powiedział, że mamy spektakularne mici (potrawa rumuńska), chociaż niosłam w rękach tylko wiatrówkę.
8. Kolega załatwiał produkty do gazetki promocyjnej. Jednym z nich były kości.
dlategom właśnie uwielbiam śnić... ;)
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio bardzo bym chciała przestać choć na kilka dni... Sny bywają męczące, zwłaszcza gdy śnią się dziwne rzeczy ;)
UsuńMnie w snach fascynuje to, że - choćby nie wiem jak głupie wizje pokazywały - mojego mózgu to nie dziwi. Nawet mi brewka nie pyknie, że coś jest nie tak, że to musi być sen, bo jest kompletnie nierealny.
OdpowiedzUsuńA ja miewam takie stany, kiedy czuję, że to nie może być prawda. Wtedy jestem w stanie nawet pokierować fabułą! Tylko nie wiem, czy to wobec tego można jeszcze zaliczyć do snu, czy już do innej mądrej jednostki ;)
UsuńNiesamowita jesteś! Wszak to Lucid Dream (LD). WOW!
Usuń:*
Twoich zakręconych snów to chyba nawet autorzy senników by nie ogarnęli ;)
OdpowiedzUsuń:*****
Hasłowo może jakoś by dali radę, ale poskładać w jedną logiczną całość - mało prawdopodobne :D Z tym że ja nie wierzę w senniki ;)
Usuń:****
Też nie wierzę w senniki!
Usuń:*