Podsumujmy rok, bo wart jest tego!
Właściwie zawierał w sobie niemal wszystko to, czego chcę od życia. Szalony seks w pierwszych miesiącach, monstrualne zakochanie w środku roku, natłok imprez, podróży i życia przez wielkie Ż w drugiej połowie, a dokładnie przez całość - LUDZIE. Cudowni, specyficzni, niepowtarzalni, lojalni. MOI.
Ustaliłam rekord wyjazdów bez pogodowych niesnasek. Wyszło jakoś niechcący, bez planów, pewnie dlatego musiało się udać. Nie wiem, który był najlepszy. Każdy miał coś najlepszego. Każdy oznaczał wolność, piękno i radość - nawet ten leczący zranione serce. Góry zimą oczarowały mnie tak bardzo, że już chcę do nich wracać. Holandia wraz z przepięknym ogrodem była moim spełnieniem marzeń. Morze z rodziną ukoiło tęsknotę i powoli przywróciło mnie do żywych. Kobiecy Hel uderzył jak cudowne preludium do przygody, w którą wdarliśmy się w Pradze - idealnie Strzelcowej, idealnie gorącej i idealnie kpiąco letniej. Praga z kolei była uwerturą do wyjazdu życia. Chyba każdy z nas obawiał się tego szalonego pomysłu z Rodos. Rzeczywistość przerosła oczekiwania, dając nam to, o czym tak długo marzyliśmy - prawdziwe, nieskrępowane, rozpasane bycie sobą. Berlin zaś ukoronował dzieło, upijając śmiechem i prawdziwym swojskim ciepłem.
Pomniejszych wyjazdów nie zliczę. Jak co roku Gardenia, działkowanie, gorąca noc nad jeziorem, mnóstwo imprez. Dużo ruchu, bieganie, spinning, niezliczone spacery. Dziesiątki zdjęć, tysiące myśli, słów, rozmów. Aż sama się dziwię, że to wszystko zmieściło się w jednym roku, przy moim jednoczesnym ukochaniu samotnych wieczorów ;) Ma to zapewne związek z niezwykle istotną dla mnie sprawą - mianowicie bardzo mało chorowałam. Po zeszłorocznej masakrze zdrowotnej ten rok zamknął się wyłącznie w pomniejszych dolegliwościach. Chuj z tym, że od niedzieli mam chore zatoki ;) Nieważne! To może być tylko dobra wróżba ;)
I choć nie wszystko wyszło właściwie, chociaż nadal są dziedziny, w których poniosłam porażki lub w których odczuwam - że się posłużę eufemizmem - pewien niedosyt ;), przez dużą część 2013 byłam szczęśliwa. Zawdzięczam to sporej ilości pracy nad sobą, ale przede wszystkim - LUDZIOM.
To był ich rok. Mojej rodzinie i przyjaciołom, i wszystkim, którzy mi dobrze życzą - w których wliczam oczywiście również moich drogich Czytelników :) - mogę dziś szczerze z głębi serca powiedzieć: wielkie dzięki. Za to, że byliście i jesteście. I mam jedno najważniejsze życzenie na 2014 - bądźcie dalej. Ze mną. Razem możemy wszystko.
Z dedykacją - KLIK.
Z dedykacją - KLIK.
Piękne podsumowanie ;))
OdpowiedzUsuńBo i rok, choć trudny, to był ciekawy i piękny! :)
UsuńTo najważniejsze ;) Troszkę zazdroszczę Tobie tych wypraw.
UsuńPrzyjdzie czas, że i Ty będziesz jeździć :) No i najważniejsze to czerpać radość nawet z tych małych krótkich wyjazdów. Z właściwymi ludźmi wszystko cieszy :)
UsuńZdecydowanie. Ludzie są też ważni. ;)
UsuńLudzie są, śmiem twierdzić, najważniejsi :)
UsuńCudowne szaleństwo pobrzmiewa z tego posta;)
OdpowiedzUsuńBo taki też był tamten rok. Oby ten był jeszcze lepszy! Tzn. będzie. Musi :D
UsuńWycieczki - tego to Ci tak zazdroszczę, że sobie nawet nie wyobrażasz :))) I strasznie się cieszę, że miałaś udany rok. Sporo osób pisało, że ten trzynasty wybitnie im bruździł i nie chciał ułatwiać życia. Dobrze poczytać, że ktoś był szczęśliwy i zamyka tę 12-kartkową książkę z uśmiechem :))) A następny rok będzie jeszcze lepszy!
OdpowiedzUsuńWidziałam właśnie, i mam szczerą nadzieję, że los będzie mi dalej sprzyjał, a innym wokół - na nowo :)
UsuńPewnie że będzie lepszy. Dla mnie zdrowie jest najważniejsze, z resztą sobie poradzę :)
wow. bo tyle w tym entuzjazmu, że nie ogarniam;) niesamowity rok, oby ten również ci sprzyjał;) duża buźka;)
OdpowiedzUsuńI Tobie również!!! 3mam kciuki bardzo mocno! :)
UsuńCześć, mam szalony pomysł, może pojedźmy razem na Rodos? :D:D
OdpowiedzUsuńA tak serio... Jak ja Ci zazdroszczę tej wycieczki na Rodooooos!!! :)
Bardzo dobry to był rok jak czytam, więc, życzę Ci, żeby ten był jeszcze lepszy, wielu podróży i zdrowia :)
hanibal
Haha, ja też Ci zazdroszczę tej wycieczki na Rodooooos! :D
UsuńTwój chyba też nie najgorszy, jak mniemam? :) I oby fortuna nam dalej sprzyjała, nie zwalniała tempa i kontynuowała pozytywne wibracje ;)
Cóż by tu napisać? A wiem! Dziękuję i nawzajem! Więcej nie ma co pisać, bo i tak wiemy o co chodzi!
OdpowiedzUsuńDobrego 2014!
:-*
Wspaniałego, chciałeś napisać! ;*
Usuń