Gdy nie masz humoru, gdy wszystko się sypie, a życie wydaje się smutne, bezpłciowe i popaprane - IDŹ NA FESTYN PRZEDSZKOLNY.
Gdy wszystko jest w porządku - TEŻ IDŹ.
:D Przysięgam, dawno się tak nie ubawiłam. Miałam robić za fotografa i kamerzystę, niestety wyszło mi to bardzo nieprofesjonalnie, mianowicie każdy filmik nosi znamiona padaczki i wzbogacony jest o podejrzane efekty dźwiękowe, coś jakby ktoś chorował na koklusz, się dusił albo przynajmniej krztusił porządnie. Gdy na scenie pojawiły się dzieciaki przebrane za żaby, mój siostrzeniec drobiący nóżkami jako chmurka i kolega, również drobiący, ale jako przeganiający go wiatr, a nade wszystko - chłopiec w stroju bociana, który miał kuper z wypchanej czarnej folii, wyglądający wypisz wymaluj jak odwłok pszczoły - zaniemogłam zupełnie, a aparat prawie mi się wymsknął z rąk. Jednak najlepsze miało dopiero nastąpić, mianowicie TANIEC BORA BORA. Dla niewtajemniczonych przykładowy filmik TU - w naszym przedszkolu układ taneczny był podobny, natomiast wykonanie o niebo lepsze, bo w znacznie większej ilości tancerzy i większym przekroju wiekowym, czyli wyobraźcie sobie, co tam się działo :D Twardo nagrywałam, ale łzy mi ciekły po policzkach ze śmiechu, gdy usiłowałam powstrzymać chociaż regularne drgawki. Rewelacja :D
Po występie natomiast zostałam wmanewrowana w obsługę loterii. Losie! Gdyby ktokolwiek kiedykolwiek zaproponował Wam taką fuchę - nie bierzcie! Co tam się działo... 200 fantów do wydania, kolejki z kilku stron, totalny chaos, dzieciaki zadowolone z wyniku losowania, dzieciaki niezadowolone z wyniku losowania, dzieciaki obrażone na wynik losowania i cały świat, wariactwo totalne, a ja na dodatek głodna jak nigdy w życiu, więc jak wróciłam do domu, to każde zdanie, które ktoś do mnie wypowiedział, trawiłam 5 minut :D Ale to było takie pozytywne zmulenie, które zresztą zostało mi jakoś aż do teraz. Jednak o tym, dlaczego, może innym razem, tymczasem robię razem z biedronką hopsasa i zaczynam się cieszyć z weekendu :)
Uśmiechnęłam się po raz pierwszy od wczoraj, oglądając ten filmik. Dziękuję. Taniec faktycznie musiał wyglądać przezabawnie. Dobrze, że chociaż Ty miałaś udany dzień.
OdpowiedzUsuńArtystyczny chaos w tańcu urzeka najbardziej, nieprawdaż? :D Na szczęście złe dni nie trwają wiecznie, a uśmiech przyciąga dobre wydarzenia, więc mam nadzieję, że humor Ci wrócił już dawno :)
UsuńPełno pozytywnej energii ;)
OdpowiedzUsuńTotalnie pozytywnej! Dzieci są strasznie absorbujące i trudne w pożyciu, ale przy nich nie idzie się nudzić :)
UsuńO matko, otoczona dziećmi z każdej strony... Podziwiam Cię :)))
OdpowiedzUsuńSama siebie podziwiam! :D
UsuńHahaha, dzieciaki potrafią wykończyć! Szczególnie te z fochem ;)
OdpowiedzUsuńMasakra, ja tej sfochowanej osóbce uległam już po minucie ;D
UsuńOdwłok pszczoły - umarłam. :D:D:D
OdpowiedzUsuńWierz mi, ja wtedy też :D :D
UsuńCzerwona kariery w fotografii nie zrobisz, ale przynajmniej miałaś duży ubaw. A o to chodzi w imprezowaniu. I to bez alkoholu. :D
OdpowiedzUsuńhanibal
Ale że ja nie zrobię? Ja?? ;)
UsuńRany, gdybym tam pijana była... jeszcze bym naprawdę padaczki ze śmiechu dostała, nie, nie, takie rzeczy trzeba przyjmować na trzeźwo, z całą pewnością ;) Ale wiesz co, chyba się starzeję, bo ostatnio nie mogę się w ogóle upić :| Piję i piję, i nic. To takie boleśnie nieekonomiczne! ;P
No przecież nie ja :P
UsuńTrzeba mieć swoją godność :) a w ten sposób się nie stoczysz w oczach towarzyszy, no chyba, że już za późno jest i nie ma zbierać z resztek wizerunku :P
To ja z Tobą nie piję w takim razie, przypomnij mi jakbym zapomniał i chciał Cię upić. :)
hanibal
Nie ma to jak przebywanie z dziećmi, życie staje się bardziej kolorowe :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! Chociaż w nadmiarze szkodzi ;)
Usuńha ha mój syn był murzynkiem i spiewał "ajajaj a ja lubie dziki kraj" i inne przeboje tez sie prawie p[osikałam ze śmiechu! oj tak.., takie imprezy sa niezapomniane;) buziak! anusss
OdpowiedzUsuńCo oni z tą egzotyką, na jakąś polityczną poprawność im się wzięło, haha :D Ja z pewnością zapamiętam do końca życia :D
Usuńu nas było pod hasłem "julian tuwim" a wiesz "murzynek bambo..." ha ha ha ja też, moejgo gibajacego się i spiewającego "orzechy kookoosoweeee, drzewa baaambuuusoweeee" anusss
UsuńO widzisz, to jest całkiem dobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńkażdy powód do śmiechu jest ważny nie?
OdpowiedzUsuń