Strzelec nie może mieć łatwo. Nie, kurwa. Strzelec musi mieć najtrudniej jak się da, i nawet jak się nie da trudniej, to u strzelca się da. Czyli u mnie nadal wsio nie tak. Mieszkam u Strzelca (którego ten wstęp akurat oczywiście nie dotyczył, aczkolwiek pewnie też mu ta sytuacja sprawia pewną trudność), bo u siostry cieknie woda w łazience i nie wiadomo, co się tam stało, ale działo się długo, ponieważ wyszedł grzyb, co oznacza, że nie można tam mieszkać, czekamy na ubezpieczyciela i osuszamy, w międzyczasie dzieci złapały grypę i są u nas, rodzice byli szczepieni, ale ja niestety nie i dlatego uciekłam, ale Strzelec też zaraz będzie miał remont i ogólnie sprawa może się jeszcze bardziej skomplikować, bo jakoś inne miejscówki są niezbyt dostępne (tzn. np. Bosska by mnie chętnie przyjęła, ale ma w domu 17 stopni i RÓWNIEŻ REMONT, więc nie jestem przekonana do tej alternatywy). Na dokładkę kwiaciarnie nie chcą przyjmować darmowych pracowników, że nie wspomnę o odzewie z normalnych ofert pracy. Po chuju to wszystko! I jeszcze Umberto Eco umarł!
Staram się nie podupadać na duchu, ale robi się coraz trudniej. Na szczęście Strzelec ma bardzo wygodne fotele, dużo filmów i Internet ;) I piszę te słowa spod kołdry, o godzinie 11 - w domu to mi się nie zdarza ;) Sobota też była udana, słońce świeciło, poszłam na targ - pisałam już, że uwielbiam ryneczki? ten gwar, ruch, kolorowe warzywa i owoce, prostotę i sobotni spokój, pośpiech, ale zupełnie inny niż w pracy, taki bez presji, stresu... - porobiłam zakupy, żeby nie pasożytować na Strzelcu, i stwierdziłam, że naprawdę marzy mi się samodzielne mieszkanie. Wiem, że będzie mnie dużo kosztować, w różnych aspektach, i pewnie po pierwszej nocy będę ryczeć z samotności, ale no naprawdę - chcę. Muszę. W Ikei mam już nawet upatrzoną szafę :D Jest taaaka piękna! Więc tym bardziej muszę ;D Ciekawe, czy pomieści wszystkie moje ubrania, pewnie nie ;)
Póki co tęsknię za domem. I fokle. Za moim JBL, za książkami, programami w telewizji, nawet za uchwytami od szafek! Bo tutaj co chwilę łapię nie w tym miejscu, przez co drzwiczki mi uciekają i hałasują. Co innego być na wakacjach i właściwie tylko nocować w nowym miejscu, a co innego przebywać w nim stale i odnajdywać w tej nowej rzeczywistości. I co innego mieszkać ze swoim facetem, a co innego z kumplem, który na dodatek ma współlokatorkę. Tak, brzmi głupkowato i przeżywam jak mrówka okres, ale nie jest to komfortowa sytuacja. No i wiecie. Kawalerskie mieszkanie to nie to samo co kobiece mieszkanie ;P Ale jest ciepło i na luzie, i dobra tam, już nie jęczę. Macie trochę zdjęć, dla równowagi estetycznej po tym popisie żałości ;)
Muzycznie niechaj też będzie pięknie. Archeo "She' - TU.
E. Jednak muszę dodać inną muzykę. Bo im więcej strzelec ma na głowie, tym lepiej ta głowa pracuje. Kopniak w rzyć i do dzieła.
Queen "Don't stop me now"- TU. Tak, kurwa!
Pamiętaj, że wszelkie trudne rzeczy kiedyś przeminą... :) Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńByle nie na rzecz kolejnych ;) Dziękuję :)
Usuńłaj nie wpadłas na to wczesniej? Wraz z koncem grudnia Szwagierka zdawała piekną kawalerke na Kościelnej...
OdpowiedzUsuńłaj nie wpadłas na to wczesniej? Wraz z koncem grudnia Szwagierka zdawała piekną kawalerke na Kościelnej...
OdpowiedzUsuńSpokojnie, moje rozwiązanie będzie nieco inne ;) :*
Usuńno co ty takie brzydkie słowa?! jessuu kobieto ;) ;) to zdjęcie oszronionych drzew jest boski, jak szkielety, mogę je sobie skopiowac do siebie? pilzzz...? myślenie o swoim miejscu to dobrze myślenie. nie bój się mama cię wpuści na obiad, na noc przyjmie, luzz.., tęsknota stanie się racjonalniejsza i wreszcie ty ich zaprosisz na obiad i pokażesz szafe.., wiesz działaj;)
OdpowiedzUsuńMam taka sytuację, że jeszcze muszę poczekać... Coraz trudniej mi to przychodzi.
UsuńTe drzewa nie były oszronione, z tego co pamiętam, one po prostu są takie jasne :) Jak Ci się podoba, to bierz :)
spoko, dzięki wielkie, są niesamowite;)
UsuńCiekawie wyglądają z 10 piętra ;) Rozjaśniają zgniły krajobraz...
UsuńA mnie najbardziej urzekło to niezwykle klimatyczne zdjęcie ze świeczkami. Takie... przytulne, intymne jest. Brrr, zimnica w mieszkaniu to paskudna rzecz - pisze to ta, co się męczy kolejny rok w kawalerce z nieszczelnymi drzwiami balkonowymi i ciągnięciem od nich w zimie jak fiks. Wiem, można by uszczelnić, ale jakoś schodzi.
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę, chociaż na moim 10 piętrze też chłodnawo tak ogólnie, ale narzekać nie można... uszczelnijcie, od razu rachunki się zmniejszą za ogrzewanie :) Nie mówiąc o komforcie... Dobrze, że zimy nie było, chociaż akurat u mnie w tej chwili biało ;)
UsuńUff, mnogość problemów... Life is brutal :/ 3maj się droga chudzinko! Niedługo wiosna!
OdpowiedzUsuń:***
Jeszcze i mnie coś bierze, a tu jutro koncert, a w sb Gardenia... Wszyscy łażą chorzy i zarażają, debile... Wszystko nie tak :(
UsuńPrzytulam :***
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
OdpowiedzUsuńCo Wy z tymi remontami w lutym? :P
OdpowiedzUsuńNadejdzie taki czas, że będziesz wybierać nie tylko jedną szafę na ubrania, ale też uchwyty do drzwiczek, drzwiczki i kolor kafelków do łazienki. Ja to wiem :)
A zdjęcia piękne. Chyba to już kiedyś mówiłem? Trudno :) "Martwy" las, kolory zachodzącego słońca.
Wiem, i to całkiem niedługo ;) To będzie bardzo smutny okres dla mojego portfela ;P
UsuńChyba tak. Ale mi nigdy dość. Zachłanna jestem :D Chociaż to w sumie bardziej zasługa natury, nie moja.