Kiedy zaczęłam podsumowywać rok 2012, pierwsza myśl brzmiała: "był straszny". Bo był. Z ważnych rzeczy nie udało się nic. Po drodze czekało mnóstwo zgryzot, smutków, bólu, żalu, goryczy, rozczarowania bez granic. Parę rzeczy niewybaczalnych, po których zakończyły się pewne znajomości, romanse, miłość, przyjaźń. Długa choroba. Bardzo ciężkie sprawy dotykające moich bliskich.
Dużo złości na los i cynizmu się przeze mnie przelało. Nie, to nie był dobry rok.
Ale uratowały go jak zawsze - drobiazgi. Wspomnienia, na myśl o których uśmiecham się ciepło i które chowam jak relikwie na złe dni. Małe przyjemności, te moje stare dobre zachwyty nad pięknem, ludzie od dawna najważniejsi i ci, których zupełnie by się nie podejrzewało o podanie pomocnej dłoni. Niby niewiele, lecz bardzo wiele - bo daje nadzieję. I nawet jeśli ten rok też nie przyniesie spełnienia choć jednego marzenia, to wiem, że mimo wszystko warto się tak męczyć ;)
Chociaż oczywiście musi przynieść! Musi i koniec!
A teraz, ponieważ się zrobiło górnolotnie, nadęto, ble i fuj, dla równowagi machnę Wam mądrość, którą wypowiadam ostatnio nader często, zważywszy ciągłe potyczki z kreaturami z portalu randkowego. Nie staram się ubliżać nikomu i wiem, że czasem sama się swoją otwartością na seks proszę o intymne wyznania, ale zaskakują mnie stworzenia, które w 5 mailu wyjawiają mi, iż marzą o osiągnięciu orgazmu bez wytrysku i zaliczeniu 100 kobiet. Takich odprawiam, filozoficznie podsumowując kolejnego dupka tymże stwierdzeniem:
"POŻYTEK BYŁ Z NIEGO JAK Z PAPIESKIEJ FUJARY."
Copyright by Christopher Moore.
Swoją drogą zastanawialiście się kiedykolwiek nad tym, czy papież kiedyś uprawiał seks? My tak, i to w pracy :D Tzn. w pracy to roztrząsałyśmy, nie że uprawiałyśmy seks ;P
Ale który papież? ;))) Bo ci ostatni (przynajmniej 2) to nie wiadomo, ale ci wcześniejsi... to sobie nie żałowali :)))
OdpowiedzUsuńNo ci ostatni ;) W ogóle dziwne, że jeszcze nikt nie wpadł na aferę seksualną z udziałem papieża ;)
UsuńMyślę, że to by mogło nie przejść - za duża burza by się z tego zrodziła. Przynajmniej za życia danego papieża.
UsuńA ja mimo wszystko się dziwię. Tylu idiotów na świecie i nikt się w to nie wkręcił? A może wszystko już było, tylko wyciszane ;)
UsuńBiedni ci papieze .... takie przezycia i ich ominely, ja to bym sie zdecydowanie na papieza nie nadawala :)))
OdpowiedzUsuńTo bedzie dobry rok Czerwona, zobaczysz :))
Ja też, chyba że byłabym bardzo postępowym papieżem ;D
UsuńTaa, już widzę ;)
Dlatego ja podsumowania nie robiłam :)) po co się dobijać bardziej. No ale ten rok będzie nasz, co nie? :D
OdpowiedzUsuńI tarzana ;)
UsuńOto jest pytanie :) Ale nic nie jest przesądzone, trzeba by Go osobiście zapytać :D
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żeby ten rok był dla Ciebie najwspanialszy ze wszystkich lat do tej pory :)
Przydałoby się, ale zaczyna się raczej marnie ;)
Usuń2013 będzie świetny, mówię Ci ;)
OdpowiedzUsuńJasne, fantastyczny ;)))
UsuńNie zastanawiałem się nad tym, a chyba tylko Tobie ze znanych mi osób mogło to przyjść do głowy :)
OdpowiedzUsuńCo Ty im piszesz, że oni odpisują takie rzeczy?:)
hanibal
No co Ty, to wcale chyba nie było moje pytanie nawet! Chyba ;)
UsuńWłaśnie nic a nic mu o tym nie pisałam! Tak ogólnie coś tam o seksie było, ale nie przypuszczałam, że mi tak rąbnie z grubej (chociaż cholera wie jakiej ;P) rury... Bleeeeeeeeeeeeee!
Oj, ten 2012 to był jakiś felerny. Serio. Ale jak mówisz - mnóstwo pozytywnych drobiazgów też się w nim znalazło. :) Oby było ich jeszcze więcej w 2013.
OdpowiedzUsuńPs. A propozycji płatnego seksu nie dostajesz? ;) Ja dostawałam. Najwięcej dawał jakiś niby biznesmen, za 2 noce w miesiącu dawał 2 tysiące. ;)
Tak, miałam już pana, który pytał, czy nie szukam sponsora NA DŁUŻEJ :D Ale niestety po 2 miesiącach, gdy znów napisał, okazało się, że już się nie bawi w sponsoring. Może splajtował ;)
Usuńrany i ty się nie boisz? w katolickim kraju wysnuwac takie wnioski?! heh.., ja myślę że oni celibatem nie grzeszą więc, różny to może byc oddźwięk;)
OdpowiedzUsuńczasu nie mam ale lubie cie czytac ;)
OdpowiedzUsuń