... ale też i cieszy, śmieszy, wzrusza... I, jak się okazało - potrafię się zakochać tak, jakby tych lat wcale nie było ;) Czyli jak na podwójną osiemnastkę przystało - i oby tak zostało :D
(Choć w wieku 18 lat nie dorobiłabym swojemu chłopakowi kluczy do mojego domu, więc jednak jest jakiś znak upływającego czasu. Plus trochę zmarszczek, wielkie rzeczy ;) )